JMP Racing jak inni wybudza się ze snu zimowego i zaczyna przygotowania do sezonu 2014 , który również jak rok temu spędzi na czeskich zawodach ROK CUP. Pierwszy trening , pierwsze testy, pierwsze awarie i pierwsze wnioski - to wszystko już za Markiem Piechułą, który w minioną sobotę odbył swój trening , na obiekcie A1 SPEEDWORLD w Austrii , gdzie oczywiście mu towarzyszyliśmy.
Marek Piechuła , II vice-mistrz Czech 2013 w kartingu wyczynowym , tegoroczny sezon również planuje spędzić u naszych sąsiadów , oczywiście startując w czeskim ROK CUP , do którego przygotowywał swojego gokarta przez całą zimę. Nadszedł zatem czas na rozruszanie kości, zarówno zawodnika jak i karta .
Pierwszym kierunkiem Marka w tym roku miał być trening na słowackim torze w Trebaticach , jednak jak się okazało po dotarciu na miejsce, tor się nie nadawał na trening całkowicie odnowionym gokartem. Dlatego też wybór padł na Austrię , a dokładniej na ośrodek A1 SPEEDWORLD, o którym nie można powiedzieć złego słowa. Jest to po prostu profesjonalny tor kartingowy, podobnie zresztą jak i inne trasy dla różnych dyscyplin motorowych, wchodzące w skład tego kompleksu.
Pogoda nie była najgorsza, ale też nie zachwycała - temperatura powietrza wynosiła około 13 stopni, niebo było całkowicie zachmurzone , ale najgorszy był silny wiatr , który w tym czasie wiał tak naprawdę w całej Europie.
Po wybraniu miejsca parkowania pozostało jedynie rozłożyć sprzęt i ruszać na tor, aby sprawdzić możliwości całkowicie zregenerowanego i ulepszonego karta oraz przetestowanie, czy zawodnik wie jeszcze jak szybko jeździć . Oczywiście nie mogło być inaczej, o czym świadczył już podczas pierwszego przejazdu widok Marka mknącego po prostej startowej, wyprzedzającego kolejnych zawodników i do tego ten genialnie pracujący silnik, którego ryk porównałbym do idealnie skomponowanej symfonii .
Niestety nie obyło się bez problemów , a dokładniej problemu z jednostką napędową , która odmówiła posłuszeństwa i przez którą polski zawodnik musiał przedwcześnie zakończyć swój trening i wracać do domu.
"Dobrze jest znów usiąść za kierownicą karta po zimowej przerwie. Choć awaria silnika ograniczyła nasz czas na torze, pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Nie pozostaje nam teraz nic innego, jak znaleźć przyczynę usterki i wyciągnąć wnioski przed kolejnymi testami. Jedno jest pewne - zapowiada się niezwykle emocjonujący sezon."
Teraz przed Markiem kolejne treningi , które będą jednymi z ostatnich przed pierwszymi tegorocznymi zawodami , które rozpoczną się już 25 kwietnia w czeskiej miejscowości Cheb.
"W chwili obecnej nie stawiam sobie żadnego wynikowego celu. Skupiamy się wraz z zespołem na tym, by jak najlepiej przygotować się do tegorocznej rywalizacji. Jestem przekonany, że dzięki naszej wytężonej pracy dobre wyniki przyjdą same."
SPEEDMAN Redakcja PolskiKarting.com.pl